Witajcie.
Dzień zaczęłam dobrym humorem ,a to za sprawą korka na drodze (nie wiem ,czy pisze się korka czy korku) czyli ,staniem w rzędzie samochodów chcących jechać a jednak stojących.
Jak to zwykle bywa w takich momentach,mój wzrok nie mógł cały czas wpatrywać się w tył stojącego z przodu auta,więc zetknęłam w lusterko wsteczne.
Nie spodziewałam się takiego widoku. Elegancka kobieta,blondynka i koncert bez słów tzn. śpiewała,ale tak ,że nie powstydził by się najlepszy rokowiec. Machanie głową i szerokie otwieranie buzi było niesamowitym widokiem. Zaczęłam żałować że jej nie słyszę. A swoją drogą babeczka musi być niesamowita, bo nie chce mi sie wierzyć ,że nie zdawała sobie sprawy że ludzie ją widzą.
Samochody ruszyły,każdy pojechał w swoją stronę ale uśmiech mi z tważy nie schodził przez dłuższy czas.
W moim filcowym świecie powstał kluczolubiś. Taki brelok ,co lubi schować w sobie klucz i udawać że ...nic nie widziałem,nic nie słyszałem.
Sówki ,to taki wdzięczny wzór,że chyba nigdy sie nie znudzi,wiec po raz kolejny go wykorzystałam.
W głowie mam kolejny pomysł,teraz tylko trzeba go zrealizować,ale to już temat na kolejny wpis.
Życzę wszystkim dobrego humoru,przynajmniej takiego,jaki ja miałam dzisiaj,trzymajcie sie cieplutko.....:)
Dzień zaczęłam dobrym humorem ,a to za sprawą korka na drodze (nie wiem ,czy pisze się korka czy korku) czyli ,staniem w rzędzie samochodów chcących jechać a jednak stojących.
Jak to zwykle bywa w takich momentach,mój wzrok nie mógł cały czas wpatrywać się w tył stojącego z przodu auta,więc zetknęłam w lusterko wsteczne.
Nie spodziewałam się takiego widoku. Elegancka kobieta,blondynka i koncert bez słów tzn. śpiewała,ale tak ,że nie powstydził by się najlepszy rokowiec. Machanie głową i szerokie otwieranie buzi było niesamowitym widokiem. Zaczęłam żałować że jej nie słyszę. A swoją drogą babeczka musi być niesamowita, bo nie chce mi sie wierzyć ,że nie zdawała sobie sprawy że ludzie ją widzą.
Samochody ruszyły,każdy pojechał w swoją stronę ale uśmiech mi z tważy nie schodził przez dłuższy czas.
W moim filcowym świecie powstał kluczolubiś. Taki brelok ,co lubi schować w sobie klucz i udawać że ...nic nie widziałem,nic nie słyszałem.
Sówki ,to taki wdzięczny wzór,że chyba nigdy sie nie znudzi,wiec po raz kolejny go wykorzystałam.
W głowie mam kolejny pomysł,teraz tylko trzeba go zrealizować,ale to już temat na kolejny wpis.
Życzę wszystkim dobrego humoru,przynajmniej takiego,jaki ja miałam dzisiaj,trzymajcie sie cieplutko.....:)
Ja tez lubie sówki ☺
OdpowiedzUsuńWszyscy ,ktorzy lubią Sówki ...to fajni ludkowie.....:)
UsuńJakie piękne kluczolubiesie, cudne po prostu :D
OdpowiedzUsuńDziekuje...!!!
Usuń