czwartek, 13 lutego 2014

Jak Pies pod kocem.....:-/

Witajcie Kochani...!!!
Mam wyrzuty sumienia w stosunku do wszystkich odwiedzających mojego bloga.
Założyłam go z zamiarem udostępniania zdjeć z moimi filcakami,które miały rozbawiać i rozweselać szarości dnia codziennego ,a tu klapa na całego.
Choroba nie wybiera,na kogo wypadnie,na tego bęc i padło na mnie. Ale dlaczego na ręce ?
Dusza i cała reszta aż się rwie do filcu ,a ręce jak nie moje, bolą i nie chcą współpracować....:(

Kochani,jest światełko w tunelu. Wiem ,że czeka mnie operacja ,po której mam nadzieję pomału
wracać do robótkowego życia. Niestety, musi być  "ale".
Ale nie wiem kiedy będę miała ten zabieg. Czekam w kolejce. Niestety nie mam pojęcia jak długi jest ten "ogonek"...:-(

Jeszcze raz Wszystkich przepraszam za te przerwy w filowym świecie i proszę o wyrozumiałość.
Teraz,tak jak mój pies chowam sie pod koc i.........czekam w kolejce....;)

Życzę Wszystkim dużo ciepła i uśmiechu. Oby do wiosny Kochani,oby do wiosny....!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz