wtorek, 8 kwietnia 2014

Jestem spruta....;)

Witam wieczorową porą.
 Dzisiaj był dzień prucia. I nie prułam starego swetra ani szalika,nawet nie prułam autostradą,to mnie pruto,a ściślej mówiąc zdjęto mi szwy po zabiegu.Nie wstawiam zdjęć ,aby nie wywołać u niektórych   odruchu wymiotnego lub co gorsza omdlenia.
Jakieś to takie niezbyt wyględne ,suche i nieco pękło. Ale spokojnie,będę żyła. I mam nadzieje chwycić za igłę i filc,jeszcze tylko kilka przeszkód  ,które także mam zamiar przeskoczyć z uśmiechem na twarzy. A tak, niech ludziska wiedzą że jestem optymistką,a przynajmniej staram się być.
Bo musi być dobrze.
I oby do lata kochani...:)
Uśmiechajcie się i rozsiewajcie ten uśmiech zawsze i wszędzie.....:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz